Zatoka na mecz do Rychlik pojechała w bardzo osłabionym składzie.
Zabrakło :
Jacka Pszczołowskiego (sprawy prywatne)
Bartosza Budnego (wyjazd do Orzysza z I zespołem)
Wojtka Gawrysia (sprawy prywatne)
Hebda Damian (uraz pleców)
Łukasza Rudnickiego (pauza za czerwona kartkę)
Jakuba Uhryna (praca)
Arkadiusza Wójcika (uraz kręgów szyjnych)
Mimo tych absencji zawodnicy Zatoka rozegrała bardzo dobre spotkanie. Zdobyła 1 punkt na bardzo ciężkim terenie, gdzie do tej pory żaden zespół nie wygrał.
20 min - sędzia dyktuje bardzo kontrowersyjny rzut wolny okoó 17 metra. Zawodnik gospodarzy uderzył piłkę obok muru, w sektor bramki gdzie powinien znajdować się bramkarz. Niestety, złe ustawienia Adriana Majowskiego skutkowało utratą bramki.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki choć były ku temu okazje.
W II połowie zespół Zatoki przeszedł na tryb ofensywny co całkowicie zmieniło obraz gry.
63 min - rzut rożny dla Zatoki. Dośrodkowanie Macieja Wójcika trafia na głowę Kamila Bieniuszewicza i jest 1:1
65 min - tuż po wznowieniu gry gospodarze wywalczyli rzut rożny. Wrzutka w pole karne, bramkarz Zatoki mija się z piłką, a napastnik Victorii bez problemu umieszcza piłkę w siatce 2:1
74 min - Kamil Hebda decyduje się na udzerzenie z woleja z około 30 m - piękny gol i jest 2:2
83 min - po rzucie rożnym piłka trafia do Przemka Wilieńskiego, który uderzeniem z 25 m pokonuje bramkarza gospodarzy - 3:2 dla Zatoki i dzieje się rzecz kuriozalna. "Ucho" po zdobyciu bramki zakłada koszulkę na głowę zapominając o obowiazujących przepisach. Niestety sędzia musiał pokazać drugą żółtą w konsekwencji czerowną kartkę. Nadmienię, że pierwszą żółtą kartkę Przemek otrzymał za odkopnięcie piłki po gwizdku sędziego (na 100% najgłupsza czerowna kartka w karierze :) )
89 min - Dzielnie broniąca się w osłabieniu Zatoka traci bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony. Napastnik Victorii znajduję się na 2 metrowym spalonym, ale sędzia nie zareagował i jest 3:3. Pretensje całego zespołu jednak nic nie dały i sędzia główny uznaje gola.
Szkoda dwóch straconych punktów, ale obiektywnie mówiąc jest to sprawiedliwy remis.