Zwycięskie derby

Zwycięskie derby

Jak przystało na derby, w pierwszej połowie meczu nie działo się nic godnego uwagi. Silny wiatr robił swoje. Pomogło to Mariuszowi Miłkowi strzelić z wolnego. Piła zatoczyła krąg, mijając o włos spojenie słupka z poprzeczką. W 39. minucie, Maciej Magnuszewski dobrze przymierzył z wolnego, ale bramkarz obronił silny strzał. Chwilę później, Kamil Świerszcz podprowadził kilka metrów piłkę z połowy boiska i oddał strzał na bramkę. Bramkarz, końcówkami palców, wybronił piłkę za bramkę. To był sygnał, że w II połowie meczu, SKS będzie rządził w tym spotkaniu. To były 3 sytuacje, najistotniejsze w tej połowie.

II połowa zaczyna się od zmiany bramkarza: za Wardęckiego wchodzi Kamil Rogacz. Gra na boisku zaczyna się ożywiać. Dźwierzuty zaczynają grać agresywniej, otrzymują drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu. Dwie zmiany dokonane w Naszym Zespole: Kacprzaka i Cebuli, ożywiają grę SKSu. Stwarzamy więcej sytuacji podbramkowych. Dźwierzuty odpowiadają szybką kontrą. W 62', Cebula (bo taki ma przydomek jeden z naszych zawodników) minął dwóch zawodników w środku boiska, podał prostopadłą piłkę do Kacprzaka. Kacprzak, wbiegając w pole karne, dośrodkowuje na głowę Szymonowi Chrzanowskiemu. Mimo obrońcy i bramkarza, młody napastnik, kieruje piłkę do bramki. Prowadzimy 1:0. Dobrej sytuacji nie wykorzystał Miłek, po udanej akcji, trafia w słupek. Dźwierzuty rzucają się do odrabiania strat, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. W jednej z akcji, Maciek Magnuszewski, wybija piłkę z pustej bramki. Kilka minut później, nasz bramkarz, wielkim cudem, wybija piłkę ponad bramkę. W ostatniej minucie, Maciej Zyśk fauluje zawodnika z Dźwierzut i otrzymuje żółtą kartkę. GKS wykonuje rzut wolny, dośrodkowuje w pole karne. Zawodnik naszego przeciwnika, strzałem z głowy daje remis swojemu zespołowi. SKS nie załamuje się tym wynikiem, przeprowadzając w ostatnich sekundach spotkania, akcję ze środka boiska. Miłek podaje piłkę do Cebuli, Cebula wpada na pole karne, oddaje strzał na bramkę, bramkarz broni tak nieskutecznie, że piłka wpada wprost pod nogi Cebuli. Ten, po interwencji bramkarza, strzela do bramki. Gol! Gol! Gol! Szczytno wychodzi z tych derbów zwycięsko. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości